Gdy telefony Samsunga zaczęły na potęgę płonąć ze wstydu fanboje Apple mieli temat do drwin. A już dzisiaj Twitter obiegła historia Daniela Dourvarisa, który opisał swój przypadek spalonego MacBooka 2015.
Czy to odosobniony przypadek przy zapowiedź większej afery? Czas pokaże. Co się zatem stało?
Daniel na medium.com napisał:
One afternoon as I was lying on my bed browsing the internet, my MacBook Pro suddenly turned off. I turned it back on and within a few seconds there was weird hissing sound, followed by white smoke and thin flames coming out of from the back.
Czyli co, leżał sobie na łóżku ze swoim mackiem śmigając po internecie. W pewnym momencie komputer się wyłączył. Włączył go za chwilę i po paru sekundach usłyszał dziwny syczący dźwięk któremu towarzyszył biały dym. W tym momencie MacBook zaczął się palić.
Następnie jest opis co działo się później.
Dodam tylko, że w całym tym – jakże dramatycznym opisie – Daniel zapomniał wspomnieć też o sposobie w jaki trzymał na łóżku swój komputer…
Dodaj komentarz