Simlock, iPhone 3G, ERA

iPhone w Erze (w Lublinie) to chyba jakieś Science Fiction! Wczoraj udałem się do salonu celem zdjęcia simlocka. 15 minut tam siedziałem. Nie miałem ze sobą dowody zakupu ;), ale Pan który mnie obsługiwał, szybko i sprawnie potwierdził moją wersję zdarzeń i dostałem kopię dowodu zakupu – następnym razem będę już przygotowany!

I się zaczęło. Pierwsze pytanie jakie dało mi do myślenia, że będą problemy to pytanie o „to narzędzie do wyciągania SIM”. Drugie o „kabelek do iTunes”. Po co mi takie akcesoria przy sobie?

Potem okazało się, że kilka dni wcześniej w systemie Ery pojawił się ticket z podobną prośbą zdjęcia simlocka…

Potem gość odprawił swoje magiczne rytuały z moich iPhone’em, podłączył kabelek… i błąd. Jakiś error. Okazała się potem, że trzeba wsadzić kartę innego operatora. Padło do mnie kolejne pytanie: „czy ma pan inną sim?”. Dzięki mojemu Kochanie, która ma telefon w innej sieci – miałem ;). Ciekawe co by się stało gdyby zamiast mnie przyszedł stareotypowy g33k ;).

Oczywiście nic się nie udało zrobić w tym kierunku. Zostałem poproszony o przyjście w poniedziałek. Będą dzwonić do Warszawy w razie czego.

Apple nie zadbał o to, aby wyszkolić czy przygotować ludzi (czy to z Ery czy z Orange) na wszystkie możliwe sytuacje? Potem okazało, że gość z którym miałem doczynienia jeszcze nigdy TEGO nie robił. Na cały główny salon Ery tylko jeden człowiek wiedział o co chodzi.


Opublikowano

w

, ,

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *